4.13.2008

Ten chłopiec to święty

Simone Boano — Byłem dozorcą w Villa Santa Croce od roku 1915 do 1950. Spośród tysięcy młodych chłopców, którzy się tam w ciągu tych lat przewinęli, po dziś dzień pamiętam Pier Giorgia Frassatiego. Pamiętam, jak ojciec Righini mawiał do niego: "Pier Giorgio, ty, herszcie bandy, teraz koniec zbytków, idziemy" i naraz, wskazując na niego, mówił mi: "Ten chłopiec to święty".

Grupa, której on przewodził, szła tutaj, na Santa Croce. Byli jeszcze nisko w dole, a już słychać było, jak krzyczą: "Hosanna" do ojca Righiniego, który wyglądał ich stojąc na balkonie. Potem wrzeszczeli jeszcze głośniej na placyku przed domem. Te jego jakby dwie różne natury zawsze mnie zastanawiały.

Świadectwo o bł. Piotrze Jerzym Frassati z książki pani Luciany Frassati L., Pier Giorgio Frassati. Człowiek ośmiu błogosławieństw, Warszawa 1979, s. 183.

Brak komentarzy: