4.13.2008

Płaszcz dla biednego

Domenico Vestidello przechodził przez via Carlo Alberto, nie mogąc się zdecydować, czy wejść na politechnikę, by zobaczyć się z przyjacielem, kiedy w odległości pięćdziesięciu metrów przed sobą dostrzegł Pier Giorgia, który gawędził z jakimś człowiekiem o nędznym wyglądzie. W chwilę potem, jeszcze zanim Vestidello zdołał do nich podejść, Pier Giorgio, jak św. Marcin, zdjął płaszcz i wręczył go biedakowi.

    Domenico Vestidello zaskoczony jego niezrozumiałym gestem spostrzegł, jak Pier Giorgio zmierza ku niemu jedynie w, marynarce i wesoło się uśmiecha, mimo że dzień był naprawdę mroźny. "Nie zimno ci? — zapytał. — Och nie, wiesz, ja jestem zahartowany"

    I nie rzekł ani słowa więcej na temat uczynku miłosierdzia, gdyż sądził, że kolega nic nie zauważył.


 

Świadectwo o bł. Piotrze Jerzym Frassati z książki pani Luciany Frassati L., Pier Giorgio Frassati. Człowiek ośmiu błogosławieństw, Warszawa 1979, s. 219.

Brak komentarzy: